Fatass Journal... #729, czyli powrót do pracy i powrót do biegania

Powrót do pracy po urlopie nigdy nie jest łatwy, ale trzeba sobie z tym poradzić, najlepiej jak najszybciej wdrożyć się i "zjeść tę żabę". W moim przypadku musiałem przebić się przez blisko 200 maili na mojej służbowej skrzynce, do tego niezliczona liczba maili na współdzielonej skrzynce, ale te to tylko, żeby mieć ogląd co się dzieje.

W czasie przerwy na lunch chciałem wyjechać poza bazę na krótki spacer, bo w tak gorący dzień nie miałem ochoty kisić się w masce, a na terenie bazy oprócz swojego stanowiska wszędzie trzeba nosić maskę. Czy jest to zasadne, czy nie zdania są podzielone, ale trzeba postawić się na miejscu dowódców, którzy odpowiadają za około 3000 żołnierzy i pracowników cywilnych, różnych nacji, różnych kultur, różnych systemów prawnych. Podejrzewam, że gdyby jakiś Amerykanin zachorował i potrafił dowieść, że stało to się na terenie bazy, to bezsprzecznie zakończyłoby się to procesem sądowym, dlatego wszyscy chuchają na zimne.

Za dużo nie po spacerowałem, bo najpierw spotkałem kolegę, a później zaszedłem do sklepu rozejrzeć się za telefonem dla żony. W tej sprawie potrzebuję porady, zastanawiam się między Samsungami A71 a S10. Podstawowe parametry są zbliżone, ale to nie wszystko. Czy ktoś miał z nimi doświadczenie i może coś doradzić lub odradzić? Szczerze to Samsungi są czarną magią dla mnie, od lat wierny jestem Sony, stąd moje pytanie.

Najbardziej cieszę się z wieczornego joggingu, już ponad dwa tygodnie nie biegałem, ale założyłem sobie ambitny (jak dla mnie) cel, przebiec 5 kilometrów bez zatrzymania. Specjalnie na tę okazję wybrałem się na trasę w stronę centrum, bo każdy inny kierunek wymagałby podbiegania pod wzniesienia, a tego chciałem uniknąć. Dość wolno, ale zrealizowałem swój cel. Następnym razem będzie lepiej.