"Polskie obozy koncentracyjne" wg Ślązakowców

avatar

Czym się różni neo-folksdojcz od Ślązaka?

Najbardziej charakterystyczne chyba będzie bredzenie o "polskich obozach koncentracyjnych".

image.png

image.png

Otóż po pierwsze: obozy zagłady takie jak Auschwitz czy Buchenwald są niemieckie nie tylko dlatego, że były położone na terenach kontrolowanych przez Niemcy, ale również dlatego, że założyła je legalna władza niemiecka, wybrana w legalnych i uczciwych wyborach. Nie są ponadto "nazistowskie", gdyż takie pojęcie nie było używane przez ich "gospodarzy" i raczej niezbyt często przez ofiary. W takim przypadku służyłoby zamazywaniu tożsamości sprawców. Słowo "nazi", "naziści" było dość niszowym określeniem prześmiewczym stosowanym czasem przez przeciwników politycznych NSDAP, coś jak dzisiaj np. "lewacy". W Polsce podczas wojny było niemal zupełnie nieznane. Popularność zdobyło w mediach anglojęzycznych, a po wojnie się rozpowszechniło. Narodowy socjalizm był ideologią ściśle niemiecką, nawet sojusznicy Hitlera mieli rządy oparte na odmiennych ideologiach. Nie było "nazistowskiej międzynarodówki" w odróżnieniu od komunistycznej.

Dla odróżnienia: obóz Zgoda był kontrolowany przez władze narzucone siłą i z pominięciem woli polskiego społeczeństwa. Władze ściśle kontrolowane przez obce państwo. Legalna polska władza w Londynie została zdradzona, a kraj oddany bandyckim sojusznikom aliantów. Przeprowadzono śmiechu warte, sfingowane wybory. Mimo skrajnie niesprzyjających szans i warunków, jeszcze przez parę lat działał polski ruch oporu przeciw narzuconej nam tyranii. Dopiero po śmierci Stalina nastąpiła pewna emancypacja polskich władz komunistycznych - przejście z pozycji bezwolnego narzędzia do częściowej zależności, dopiero od czasów Gomułki można mówić o CZĘŚCIOWEJ odpowiedzialności Polski za działania władz. Obce państwo mające pełnię władzy nad naszym krajem za pośrednictwem osadzonych w Polsce marionetek nie miało jednak charakteru narodowego. W przeciwieństwie do Niemiec epoki Hitlera, ZSRR był bytem internacjonalistycznym, opartym wyłącznie na ideologii komunistycznej, dlatego o tym obozie należy mówić "komunistyczny" lub "sowiecki".

Jest skrajną niegodziwością nazywanie tego obozu "polskim". Tyleż samo sensu miałoby przypisywanie Polakom odpowiedzialności za działania administracji Hansa Franka.

A jeśli neo-folksdojcz będzie jeszcze coś chrzanił o Polakach prowadzących obóz, to powiedzcie mu, że ani imię Salomon, ani nazwisko Morel nie jest polskie.

Pytanie brzmi: ile jest w poniższych komunikatach głupoty, a ile obliczonej na zysk perfidii? Ja obstawiam, że w jednym z poniższych przykładów pierwsze, a w innym drugie.

image.png



0
0
0.000
1 comments