Rudy Dżil i Kowal z Podlesia - z biblioteki Dysydenta #2

avatar

Udało mi się niedawnymi czasy nabyć niewielką książeczkę zawierającą dwa opowiadania J.R.R. Tolkiena: „Rudy Dżil i jego pies” oraz „Kowal z Podlesia Mniejszego”. Książka ukazała się w 1989 roku nakładem wydawnictwa Iskry. Przekład Marii Skibniewskiej (czyli ten najbardziej „prawilny”).

333382393_174576125343767_8028073834829273275_n.jpg

Opowiadanie „Rudy Dżil i jego pies” powstało w 1949 roku – już po „Hobbicie”, a przed słynną trylogią. Akcja rozgrywa się w realiach fantastycznych, choć udających po części historyczno-mityczną Brytanię w czasach „między panowaniem króla Coela a pojawieniem się króla Artura”. W opowiadaniu pojawiają się fantastyczne istoty w postaci olbrzymów i smoków – tychże pogromcą okazuje się tytułowy Dżil – rolnik z wioski Ham. Znajdziemy tutaj apoteozę spokojnego życia na prowincji – w krainie szczęśliwej i prostej, podobnej do ojczyzny Hobbitów. Przeciwstawiony jej jest dwór królewski – nieszczery, tchórzliwy, zadufany i w pewien sposób pasożytniczy. W opozycji lud – elity, Tolkien stawia tutaj na ten pierwszy, jako ostoję cnót oraz faktycznej siły i energii ludzkiej. Z tym łączy się tęsknota za figurą dobrego władcy – takiego, który czerpie siłę z ziemi i ludzi.

Dżil i jego nieco wyłamujący się z realiów fantasy garłacz. Kojarzy mi się tutaj Gandalf z jego fajerwerkami

„Kowal z Polesia Większego” jest opowiadaniem późniejszym – pochodzącym z 1967 roku. Tutaj światy fantastyczny i realny nie tyle są ze sobą pomieszane, jak w przypadku „Rudego Dżila”, lecz przenikają się. W świecie rzeczywistym ludzie żyją, pracują, a od czasu do czasu urządzają wspaniałe przyjęcia. Tam właśnie – i w kuchni, gdzie kuchmistrzowie tworzą arcydzieła cukiernicze – pojawia się przejście do innego świata – tego magicznego, tutaj nazwanego wprost: Kraina Czarów. Zamieszkują go tajemnicze istoty, w tym znane z innych utworów Tolkiena elfy, ale także niebezpieczne Złe Duchy. Kraina ta nazywana jest także Królestwem, a w jego sercu rośnie Królewskie Drzewo, które przywodzi na myśl mitologiczne drzewo Yggdrasil. Klucz do tej krainy w postaci magicznej gwiazdki zostaje powierzony tytułowemu Kowalowi w dzieciństwie. Gwiazda ta wnika w ludzkie ciało i spaja się z nim. Nie jest to jednak stan dany na zawsze. Gdy przychodzi odpowiedni czas, starszy już Kowal musi wybrać inne dziecko i jemu przekazać ten niezwykły dar, który możemy intepretować jako pewną metaforę: talentu czy może wyobraźni.

Elfy na ilustracjach Pauline Diany Baynes przypominają trochę skandynawskich wojowników z epoki wikingów



0
0
0.000
0 comments