Ostatnio przeczytałem #111 - "Kołysanka" - Maciej Siembieda

avatar

Bardzo się cieszę, że w zeszłym roku przez przypadek odkryłem Macieja Siembiedę. W trakcie ostatnich wakacji w Polsce zupełnie przypadkowo trafiła w moje ręce jego książka "Katharsis", powieść, która w mistrzowski sposób łączy historyczne tło z sensacyjną fikcją. Pod koniec roku ukazała się jego kolejna powieść "Kołysanka", z jednej strony ucieszyłem się na spotkanie z bohaterami stworzonymi przez Siembiedę, ale z drugiej strony uświadomiłem sobie, że tym razem jest to piąta część cyklu z Jakubem Kanią — prokuratorem śledczym IPN, a ja nie czytałem żadnej z wcześniejszych części. Szybko okazało się, że niepotrzebnie martwiłem się, bo prokurator Kania spaja cały cykl, ale jest to jedna analogia do wcześniejszych powieści. Równie dobrze można traktować tę powieść jako samodzielny twór.

KolysankaT.png

"Stare pudełko po trzewikach męskich z etykietą dawnych zakładów obuwniczych „Chełmek”" oprócz pożółkłych dokumentów i wypłowiałych naramienników radzieckiego oficera zawierało kilka starych fotografii.

W jednej z podniszczonych kopert znalazł kartkę papieru złożoną na czworo i zapisaną starannym, równym pismem badacza. Notatka była dość lakoniczna i opatrzona kilkoma czerwonymi podkreśleniami, do których prowadziły strzałki z napisem „sprawdzić”. Informowała o „specjalnych wysłannikach”, mężach zaufania NKWD, których tuż po przejściu frontu sowiecka bezpieka umieszczała w wyzwolonych miastach na ziemiach, które po wojnie miały przypaść Polsce.

Na jednej z fotografii prokurator Jakub Kania rozpoznał światowej sławy kompozytora Arama Chaczaturiana. Czego szukał on po wojnie na Śląsku Opolskim? Czy on także był stalinowskim oprawcą? Odpowiedź na te pytania musiał znaleźć prokurator, w tym celu udaje się do Grodkowa na Opolszczyznę. Na miejscu okazuje się, że sprawa nie będzie prosta. Urazy i podziały między repatriantami zza Buga i rodzinami mieszkającymi od pokoleń na śląskich ziemiach dla wielu z nich są solą w oku po dziś dzień. W związku z tym zaskoczeniem jest związek Tomasza Kerna i Iwony (z domu Gawryluk "chamów ze wschodu"). Iwona Kern jest wpływową i ambitną radną sejmiku województwa, Tomasz jest natomiast w niej ślepo zakochany i w pełni oddany. Skrywane tajemnice obu rodzin, będą stanowiły klucz do rozwiązania śledztwa Kani.

Autor stopniowo wprowadza czytelnika w tło historyczne wydarzeń, okazuje się, że jest ono znacznie głębsze niż kwiecień 1945 roku, kiedy to zrobiono rzeczoną fotografię, żeby rozwiązać zagadkę trzeba cofnąć się do dziewiętnastego wieku i historycznej postaci górnośląskiego przedsiębiorcy Karola Goduli i "śląskiemu kopciuszkowi" Joannie Gryzik. "Godula praktycznie cały swój majątek zapisał w testamencie niespokrewnionej z nim swojej wychowanicy Joannie Gryzik (wraz z jej ręką majątek odziedziczyła rodzina hrabiów von Schaffgotsch)". Tajemnicza tytułowa "Kołysanka" zamówiona przez "diabłem z Rudy" jest nicią łączącą Karola Godulę, Joannę Schaffgotsch i rodzinę Kernów, ale czy łączy się z Aramem Chaczaturianem?

Mistrzowsko poprowadzona narracja, świetnie zbudowana fikcyjna tajemnicza historia na podstawie historii życia i osiągnięcia realnych postaci zasłużonych dla Górnego Śląska. Porywająca i zaskakująca akcja, świetnie budowane napięcie. Zachęca do odkrywania skomplikowanej historii "ziem odzyskanych". Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do sięgnięcia po "Kołysankę" Macieja Siembiedy. Dajcie wciągnąć się w niezwykły wir, gdzie fikcja literacka przenika się z prawdziwą historią. Ta książka powinna mieć stempel "Polecana przez IPN"!

data wydania: 9 listopada 2022
ISBN: 9788326840166
liczba stron: 342
kategoria: powieść sensacyjna
język: polski

Ocena (w skali 1-10): ocena 9

"Kołysanka" Macieja Siembiedy była ostatnią książką, którą przeczytałem (lub wysłuchałem) w 2022 roku, w sumie przeczytałem w ostatnim roku 54 książki. W zdecydowanej większości był to bardzo dobrze spędzony czas, oby ten rok nie był gorszy, bo przecież te ch... nic nie robią tylko piszą książki, a kiedy znaleźć czas, żeby je przeczytać.


W cyklu "Ostatnio przeczytałem" chciałbym się dzielić z wami refleksjami na temat przeczytanych (lub odsłuchanych) książek. Kryminały i powieści sensacyjne są mi zdecydowanie najbliższe, ale często sięgam po political fiction albo książki dokumentalne, biogramy czy wspomnienia.




0
0
0.000
2 comments
avatar

Jedna książka na tydzień - nieźle.

0
0
0.000