Daily raport... ?wild? birds

It was my Actifit Report #544

My only activity today was 45 minutes of running. For some time now I have had the plan to run 10 km, which would take me about an hour, but I can't adjust the right route, which will be in a loop. Since I don't like running back and forth it has to be a loop.

Today, at first I was supposed to run my standard route around the estate, but when I started my workout I decided to change my plans and ran to Hyon. On the way there, on the meadow I saw a partridge, I wonder if you will also see it in the first picture. On the way back next to the pond, I came across quite a large flock of birds, which are rather human-accepted and are fed by them, because pigeons have only just climbed into the air for a moment to land about a meter away from my feets. And these two wild ducks did not do anything about my presence at all.

POL Moją jedyną dzisiejszą aktywnością był w zasadzie około 45 minut biegania. Od jakiegoś czasu mam ambicję biegania około 10 kilometrów, co by zajmowało mi około godziny, ale nie mogę dopasować sobie odpowiedniej trasy, która będzie w pętli, czyli jak ruszę spod bloku i wrócę to będzie mniej więcej dystans, który sobie założyłem i nie będę musiał w końcówce kruczyć zakolami, żeby osiągnąć dziesięć kilometrów. A z racji tego, że nie lubię biegania w tą i z powrotem to musi to być pętla.
Dziś początkowo miałem pobiec standardową trasę wkoło osiedla, ale już w trakcie zdecydowałem się na zmianę planów i pobiegłem do Hyon. Po drodze, na łące wypatrzyłem kuropatwę, ciekawe czy i wy ją wypatrzycie na pierwszym zdjęciu. W drodze powrotnej nad stawem natknąłem się na dość spore stado ptaków, które raczej są przyzwczajone do obecności człowieka i są prze nas dokarmiane, bo gołębie wzbiły się w powietrze tylko na chwilę, żeby wylądować około metra ode mnie. A te dwie dzikie kaczki to w ogóle nic sobie nie robiły z mojej obecności.